Richard Hamilton, mistrz półdystansu i gry na zasłonach, słynął ze swojej żelaznej kondycji. Szukając pozycji do rzutu, Rip potrafił przebiec wiele kilometrów w czasie jednego meczu. Jego sposobem na doskonałą wydolność było bieganie. Podczas swojej kariery w NBA, Hamilton zaczynał dzień od 1,5 kilometrowego sprintu (!). Po prostu biegł ile sił w nogach, aż do wyczerpania.
Budowanie kondycji jest bardzo istotnym aspektem w koszykarskim rozwoju. Jeśli jesteś zawodnikiem pierwszej piątki, będziesz przebywać na parkiecie ok. 30-40 minut. To długi czas, wypełniony dziesiątkami sprintów, truchtów i wyskoków. Widziałem wielu zawodników, którzy znakomicie prezentują się w pierwszej połowie meczu, ale w drugiej wyglądają jakby właśnie skończyli maraton. Jeśli u Ciebie jest podobnie, to znak, że czas popracować nad formą. Regularny jogging na pewno pomoże, ale co zrobić jeśli nie lubisz biegać albo nie masz na to czasu, czy warunków? Na szczęście jest alternatywa.Jeśli czytałeś artykuł o treningu siłowym, to znasz moje minimalistyczne podejście do rozwoju. Zawsze szukam rozwiązania, które pozwoli osiągnąć maksymalne rezultaty, możliwie niewielkim nakładem czasu. Nie inaczej podszedłem do tematu wydolności. Jak się okazało, treningiem, którego potrzebowałem, okazał się sytem TABATA.
System TABATA został opracowany ponad 20 lat temu przez japońskiego trenera łyżwiarstwa szybkiego, Irisawa Koichi. Program wypłynął na szerokie wody, dzięki innemu Japończykowi, Izumi Tabata i to właśnie jemu zawdzięcza swoją nazwę. Założenie TABATA jest proste- przez 20 sekund wykonujemy intensywną pracę, a następnie odpoczywamy przez 10 sekund. Taki cykl powtarzamy łącznie 8 razy, co daje łącznie 240 sekund, czyli 4 minuty. Badania dowodzą, że tak krótki, aczkolwiek intensywny trening, skutecznie zwiększa VO2max, czyli maksymalną ilość tlenu, jaką jesteśmy w stanie pobrać podczas wysiłku. VO2max jest najpopularniejszym wskaźnikiem wydajności tlenowej ludzkiego organizmu.
Sportowcy, którzy brali udział w oryginalnym badaniu Tabaty, używali do treningu rowerów stacjonarnych. Ja nie posiadam w domu takiego sprzętu, dlatego szukałem ćwiczenia, które można wykonywać w domu bez żadnego urządzenia, skutecznie angażując całe ciało. Idealnym ruchem okazało się popularne ‘burpee’, zwane również swojsko ‘krokodylkiem’. Oto jak wygląda poprawnie wykonane powtórzenie burpee:
- z wyjściowej pozycji stojącej przechodzimy do przysiadu podpartego
- dynamicznie wyrzucamy nogi do tyłu
- wracamy do klęku i natychmiast wyskakujemy pionowo w górę, wykonując równocześnie wyrzut ramion
- wracamy do pozycji wyjściowej
Jeśli nie jesteście w doskonałej formie, gwarantuję, że wykonanie 8 serii burpees (a więc około 40 powtórzeń), będzie nie lada wyzwaniem. Dlatego proponuję rozpocząć od 2-minutowego treningu, składającego się z 4 serii, a następnie stopniowe zwiększanie intensywności. Przykładowy plan treningowy może wyglądać następująco:
Tydzień 1- Poniedziałek, Środa, Piątek- 4×20 sekund burpees, 10 sekund odpoczynku
Tydzień 2-Poniedziałek, Środa, Piątek- 5×20 sekund burpees, 10 sekund odpoczynku
Tydzień 3-Poniedziałek, Wtorek, Środa, Czwartek, Piątek- 4×20 sekund burpees, 10 sekund odpoczynku
Tydzień 4 Poniedziałek, Wtorek, Środa, Czwartek, Piątek- 5×20 sekund burpees, 10 sekdund odpoczynku
I tak dalej… Jeśli burpees okażą się zbyt trudne na początek, możecie też robić pajacyki.
Jako pomoc w mierzeniu czasu treningu, polecam aplikację Tabata Stopwatch Pro, dostępną na telefony i tablety z systemem iOS. Apka pozwala dostosować program do naszych potrzeb, uwzględniając wszystkie parametry, takie jak czas trwania ćwiczenia, przerwy, ilość cykli, etc. Jestem przekonany, że użytkownicy Androida również znajdą coś dla siebie w Play Store.
Wykonywany konsekwentnie i rzetelnie, trening TABATA jest świetną alternatywą dla czasochłonnych treningów cardio. Efekty powinniście zaobserwować już po kilku tygodniach. Jeśli macie swoje sprawdzone sposoby na budowanie kondycji, to zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach.