Month: May 2016

Drybling z telefonem

Witajcie!

Mam nadzieję, że spodobał się Wam pomysł na trenowanie kozła w domu, który prezentowałem w ostatnim artykule. Jeśli zdecydowaliście się na zakup piankowej piłki, to dzisiaj chciałbym Wam zaproponować rozwinięcie tej idei.

Ostatnio pokazałem Wam kilka ćwiczeń, które z powodzeniem można wykonywać w domu, nawet przed telewizorem. Sam jednak opanowałem je już na tyle dobrze, że zacząłem się rozglądać za bardziej zaawansowanym, domowym treningiem.

Podczas moich poszukiwań trafiłem na ciekawą aplikację ‘Fit Dribble’, należącą do sportowej linii ‘fitivity’. Apka oferuje trening kozłowania podzielony na 20 poziomów zaawansowania- od prostego kozłowania przed sobą, poprzez prezentowanego przeze mnie pająka, aż po dryblowanie dwoma piłkami oraz wykorzystanie dodatkowej piłki tenisowej (!).

Po odpaleniu i zalogowaniu (np. przy pomocy Facebooka), aplikacja prezentuje się następująco:

IMG_1474

Ekran główny pozwala na wybór poziomu zaawansowania oraz rozpoczęcie treningu. Jeśli posiadacie również inne plany treningowe z serii ‘fitivity’ możecie je załadować z tego miejsca.

IMG_1475

Po wyborze odpowiedniego programu otrzymujemy listę ćwiczeń wraz z sugerowanym czasem ich wykonania. Po zakończeniu danego etapu należy kliknąć checkbox i przejść dalej.

IMG_1476

Każde ćwiczenie opatrzone jest filmem prezentującym technikę jego wykonania. Dostępny jest również GIF odtwarzany w pętli.

Po wykonaniu wszystkich ćwiczeń z danego dnia, poziom treningowy jest oznaczany jako kompletny i aplikacja zachęca nas do rozpoczęcia kolejnego etapu.

Testowana przeze mnie wersja na system operacyjny iOS działa bez zarzutu. Interfejs jest prosty i przejrzysty, a ćwiczenia ciekawe i różnorodne. Opisywany moduł treningowy jest jednym z kilku związanych z koszykówką. Oprócz niego znajdziemy również chociażby ‘Fit Jumping’, czyli trening wyskoku oraz ‘Basketball Shooting’- moduł poświęcony treningowi rzutowemu.

Aplikację możecie pobrać na systemy iOS oraz Android korzystając z poniższych linków:

iOS

Android

Jestem bardzo ciekawy, czy używacie innych aplikacji wspierających Wasz trening koszykarski. Jeśli chcielibyście jakąś polecić, dajcie znać w komentarzach lub na Facebooku.

A tymczasem trenujcie ostro i łamcie kostki przeciwnikom!

Marek

 

Domowy trening kozłowania

Panowanie nad piłką to bardzo ważna umiejętność, niezależnie od pozycji boiskowej. Choć pewny kozioł jest szczególnie ważny dla graczy obwodowych, również wysocy zawodnicy powinni posiadać podstawową umiejętność kontroli nad piłką.

Nie wiem jak Wy, ale ja podczas licznych wizyt na osiedlowych boiskach i Orlikach nie spotkałem jeszcze nikogo, kto przyszedłby popracować nad techniką kozłowania. Ludzie przychodzą po prostu pograć, porzucać lub ewentualnie potrenować wsady. Moja hipoteza jest taka, że skoro przychodzimy już na boisko, na którym jest kosz, to grzechem byłoby go nie wykorzystać. Pokusa rzucania, czy dunkowania jest tak silna, że zapominamy poświęcić choćby chwilę czasu na drybling.

Dlatego też postuluję, żeby trening kozłowania przeprowadzać w domu! Jak to zrobić? Przecież piłka do koszykówki jest twarda i ciężka, a kozłowanie robi mnóstwo hałasu… Odpowiedzią jest wykorzystanie piłki wykonanej z pianki, która jest miękka, lekka i bardzo cicha. Nawet jeśli ucieknie Wam z ręki podczas treningu, to szansa, że spowoduje jakąś szkodę w mieszkaniu/domu jest minimalna.

Dodatkowym plusem jest możliwość trenowania na kanapie, oglądając jednocześnie mecz, czy ulubiony serial.

Piłkę, której używam do domowych treningów możecie kupić w sieci Decathlon, która oferuje również sprzedaż wysyłkową http://www.decathlon.pl/pika-foam-300-rozm-4-id_8351331.html. Piłka kosztuje zaledwie 19,99 zł. Podejrzewam również, że podobne piłki znajdziecie w innych, dużych sklepach sportowych.

Potencjalnym minusem takiego domowego treningu może być różnica w wadze i rozmiarze pomiędzy piłką do kosza a piłką piankową. Zauważyłem natomiast na własnym przykładzie, że umiejętności nabyte w domu zdecydowanie przekładają się na lepsze panowanie nad tradycyjną piłką do kosza.

Jeśli zgadzacie się ze mną, że trenowanie w domu to dobry pomysł, to zapraszam do zapoznania się z moimi ulubionymi ćwiczeniami. Każde z nich można wykonywać dysponując minimalną ilością wolnej przestrzeni.

  • Crossover

Stoimy, kolana lekko ugięte,  patrzymy przed siebie i kozłujemy piłkę rytmicznie z prawej do lewej ręki. Zachęcam Was do eksperymentowania z różnym tempem- od bardzo wolnego i miarowego po bardzo szybkie.

 

  • Kozłowanie za plecami

W tej samej pozycji kozłujemy piłkę za plecami z prawej do lewej ręki i z powrotem.

 

  • 2 kozły i crossover

Stoimy na lekko ugiętych kolanach. W tej pozycji wykonujemy dwa kozły lewą ręką, po których crossujemy i wykonujemy 2 kozły prawą ręką. Crossujemy do lewej ręki i całość powtarzamy.

 

  • Kozłowanie pomiędzy nogami

Stajemy lekkim rozkroku, prawa noga z przodu. Przestrzeń pomiędzy nogami pozwala na swobodny kozioł. Dryblujemy piłkę z prawej do lewej ręki, a następnie zmieniamy ustawienie nóg.

 

  • Pająk

Pająka zdecydowanie łatwiej pokazać niż opisać. Waszym zadaniem jest utrzymanie piłki w centralnej pozycji między nogami, kozłując ją na przemian z przodu i z tyłu z wykorzystaniem obu rąk.

 

  • Opcja dla leniwych- drybling na siedząco

 

Zamierzacie wprowadzić domowy trening kozła, czy wolicie szlifować umiejętności na boisku? Może znacie ćwiczenia, którymi chcielibyście się podzielić z innymi? Zapraszam do komentowania na blogu i Facebooku.

Pozdro!

Marek

 

Sock Game

Jeszcze nie tak dawno temu mieliśmy do wyboru 3 kolory sportowych skarpet- czarne, białe i szare. Nie było żadnego podziału na uprawiany sport, a tym samym dostosowania produktu do specyfiki tegoż sportu.

W koszykówce sytuacja zmieniła się kilka lat temu kiedy Nike wprowadziła skarpety przeznaczone specjalnie do uprawiania naszego ukochanego basketu. Model ten nazywał się Elite i według marketingowców Nike miał zapewniać lepsze dopasowanie do stopy, zwiększoną wytrzymałość i dodatkową amortyzację przy lądowaniu.

Sprawdziłem dla Was czy skarpetki z lini Elite faktycznie są lepsze niż zwykłe modele nie stworzone z myślą o baskecie i czy warto wydać na nie pieniądze.

2016-05-19 11.46.40

Zdjęcie powyżej przedstawia ewolucję modelu Elite- pierwsze skarpety z lewej nazywają się po prostu Nike Elite. Model w środku to Nike Hyper Elite. Czerwone skarpety po prawej nazywają się Nike Hyper Elite Disruptor. Brakuje jeszcze modelu Hyper Elite Versatility, którego nie miałem okazji testować. HEV są dostępne w 3 długościach i prezentują się następująco: (źródło: Nike)

2016-Nike-Elite-Versatility-Socks-14

Skupmy się jednak na skarpetkach, które miałem przyjemność sprawdzić, poczynając od modelu Elite. Tak wyglądają po kilku rozegranych meczach i treningach:

2016-05-19 11.42.35

Jest to pierwszy model w serii i zrobił na mnie najmniejsze wrażenie. Materiał przypomina zwykłe skarpety sportowe zarówno pod względem grubości, jak i typu splotu. NE posiadają natomiast wzmocnienia umieszczone w strategicznych punktach, takich jak choćby ścięgno Achillesa, czy przodostopie. W śródstopiu umieszczona jest wstawka kompresyjna, która korzystnie wpływa na komfort gry. Skarpetki przeznaczone na lewą i prawą stopę różnią się od siebie krojem dzięki czemu możemy powiedzieć, że są anatomicznie dopasowane.

Nike Elite są wygodne i na pewno nadają się do gry, jednak brakuje w nich efektu wow, który usprawiedliwiałby wydanie kilkudziesięciu złotych za parę. Dodatkowo, co widać na pierwszym zdjęciu, nawet nowe skarpety są już trochę wyblakłe i nie rzucają na kolana pod względem estetycznym.

Drugim modelem z jakim miałem do czynienia były skarpetki Nike Hyper Elite, które po kilku założeniach wyglądają tak:

2016-05-19 11.43.02

Muszę przyznać, że w porównaniu z poprzednikami, NHE oferują zdecydowanie lepszą jakość, komfort gry i ochronę stopy. Część okalająca stopę wykonana jest z grubej i mięsistej bawełny, która bardzo dobrze tłumi kontakt z parkietem. Obszar dookoła kostki jest dodatkowo żebrowany żeby jeszcze lepiej chronić stopę przed otarciami podczas przemieszczania w bucie.

Część skarpety okalająca łydkę jest wykonana zupełnie inną techniką. Jest to cieńszy, sprężysty materiał, który ma zapewnić kompresję i utrzymać skarpetę w miejscu przez cały mecz. Dodatkowym atutem jest grubszy materiał wzdłuż ścięgna Achillesa, zapewniający dodatkową ochronę.

NHE doskonale spełniają swoją rolę podczas gry- są bardzo wygodne i świetnie wspomagają systemy amortyzujące w butach. Moje wrażliwe na otarcia(szczególnie w nowych butach) stopy, opancerzone w model Hyper Elite, nie doznały absolutnie żadnych obrażeń.

Skarpety są również dużym krokiem naprzód pod względem estetyki- kolory są żywe i soczyste, a wzornictwo nowoczesne i atrakcyjne. HE bardzo dobrze znoszą pranie i po kilkunastu meczach wyglądają praktycznie jak nowe.

Ostatnie skarpetki, które miałem przyjemność sprawdzić to Hyper Elite Disruptor. Oto one po kilku treningach:

2016-05-19 11.40.14

Disruptory bardzo przypominają swojego poprzednika, czyli HE. Jedyną różnicą, na którą zwróciłem uwagę, jest nieco luźniejszy materiał w części ‘łydkowej’. Pomimo tej zmiany, skarpetki w dalszym ciągu dobrze przylegają do ciała i spełniają swoje kompresyjne zadanie. HED są również najdłuższe ze wszystkich modeli i spokojnie przykrywają 3/4 łydki.

Oto jak wszystkie 3 modele prezentują się na moich stopach:

  • Elite

2016-05-19 11.44.02

  • Hyper Elite

2016-05-19 11.45.00

  • Hyper Elite Disruptor

2016-05-19 11.39.13

2016-05-19 11.36.57

Nadszedł czas, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie zadane na początku- czy warto jest zainwestować kilkadziesiąt złotych w specjalistyczne, koszykarskie skarpetki. Moim zdaniem zdecydowanie tak. Decydując się na któryś z modeli Elite, otrzymujecie dodatkową amortyzację i ochronę newralgicznych miejsc w obrębie stopy i stawu skokowego. Dodatkowym atutem jest kompresja łydki oraz ścięgna Achillesa. Skarpetki są bardzo wygodne i wyraźnie podnoszą komfort gry.

Używane przeze mnie egzemplarze pomimo kilkukrotnego prania utrzymały doskonały wygląd i nie straciły żadnych ze swoich walorów. Dodatkowo wszystkie modele Elite są dostępne w całej gamie kolorów, dzięki czemu możecie je dopasować do butów, czy innych elementów stroju.

Gdybym miał Wam polecić tylko jeden z testowanych modeli- będzie to albo Hyper Elite albo Hyper Elite Disruptor. Oba spisały się znakomicie na testach, a różnią się praktycznie tylko długością i walorami estetycznymi. Disruptory są obecnie dostępne w niezłej cenie na Zalando

Jeśli mieliście okazję przetestować któryś z modeli Elite, będę wdzięczny za Wasze uwagi i komentarze. Chętnie poczytam również o Waszych doświadczeniach ze skarpetami Stance, czy FBF, których sam nie próbowałem.

Jeśli artykuł Wam się spodobał i uważacie, że może się przydać znajomym koszykarzom, czy koszykarkom, udostępniajcie go proszę w dowolny sposób. Dziękuję za odwiedziny i za wszelkie wsparcie dla bloga.

Pozdro i samych koszykarskich sukcesów!

Marek

Przecena AJ XXX

jordan-xxx-unc-release-date-02 (1)

AJ XXX to flagowy model marki Jordan na sezon 2015/2016. But jest wyraźną kontynuacją kierunku, który Nike obrało przy tworzeniu edycji XX9- minimalistyczna forma oraz tkana cholewka, która dopasowuje się do stopy jak skarpeta.

Krytycy zarzucają temu modelowi małą innowacyjność, niską wytrzymałość wspomnianej cholewki i gorszą niż w ubiegłym roku jakość wykonania.

Jeśli powyższe, potencjalne mankamenty nie zrażają Was do zakupu, to możecie teraz dorwać AJ XXX w dużo niższej cenie w sklepie 1but.pl Wyjściowa cena 999 zł została obniżona aż o 300 zł i buty kosztują teraz 699 zł. Link do sklepu znajduje się poniżej. Dostępna jest jedna kolorystyka widoczna na zdjęciu.

AJ XXX 999 zł -> 699 zł

Osobiście nie miałem jeszcze okazji przetestować tego modelu. Jeśli Wam się udało, będę wdzięczny za Wasze opinie w komentarzach.

Pozdro!

 

20% zniżki przy zakupie 2 produktów na hurtowniasportowa.net

Do sklepu hurtowniasportowa.net trafiłem szukając dla Was ciuchów w dobrych cenach. Oprócz tego, że sklep oferuje jedne z niższych cen na rynku, aktualna promocja daje 20% rabatu przy zakupie przynajmniej dwóch artykułów.

Oto jak wyglądają przykładowe zakupy:

Zrzut ekranu 2016-05-15 o 11.06.24

Buty, które kosztowały wcześniej 429,99 zł dostajemy za 343,99 zł (ceny w sklepie Adidasa zaczynają się od 529 zł, taniej nie znalazłem). Dorzucamy do tego koszulkę Jordana za 63,92 zł i tym samym płacimy mniej niż wyjściową cenę obuwia.

Sklep posiada spory wybór artykułów koszykarskich, więc na pewno znajdziecie coś dla siebie.

Pozdro!

Okazje cenowe Nike, Adidas i Zalando

Outdoorowy sezon koszykarski możemy śmiało uznać za rozpoczęty. Jeśli nie zdążyliście jeszcze skompletować letniej garderoby, podsuwam kilka promocyjnych ofert z internetowych sklepów Nike, Adidas oraz Zalando.

Przy doborze kierowałem się jakością, stosunkiem ceny promocyjnej do ceny wyjściowej oraz dostępnością rozmiarów.

Udanych zakupów!

Skarpety Nike Hyper Elite Disruptor  59 zł -> 45 zł

nike-performance-hyper-elite-disruptor-skarpety-sportowe-whitepure-platinum

Buty Jordan Rising High-Low 449 zł -> 315 zł

NIKE_AIR_JORDAN_RISING_HIGH_LOW_MESH___INFRARED_23__

Dwustronna Koszulka Bez Rękawów Adidas Team 99 zł -> 49 zł

M32723_21_model

T-shirt Adidas Blake Griffin Game Time 119 zł -> 83,30 zł

G74403_01_laydown

T-shirt Nike Air Jordan Since 1985 119 zł -> 85 zł

725021-687-phsfh001

T-shirt Nike Air Jordan Taglines 119 zł -> 95 zł

jordan-taglines-t-shirt-mens

Buty Do Koszykówki Under Armour Jet 339 zł -> 271 zł

UN242A04D-K11@10

Koszulka Meczowa Derrick Rose Adidas Swingman 359 zł -> 269,25 zł

AD542E0A2-G12@12

Buty Do Koszykówki Adidas First Step 269 zł -> 215,20 zł

AD542A22D-Q11@10

T-shirt Nike Kobe 119 zł -> 89,25 zł

N1242D0NC-K11@15

T-shirt Nike 99 zł -> 74,25 zł

N1242D0N9-A11@16

Koszulka Meczowa Adidas Swingman LeBron James All-Star 339 zł -> 237,30 zł

AD542D0ZL-A11@2

 

 

 

Być jak Steph Curry

Steph Curry robi furorę w NBA. Dwa tytuły MVP sezonu zasadniczego z rzędu, mistrzostwo ligi z Golden State Warriors, tytuł króla strzelców ze średnią punktową powyżej 30, ponad 400 trafionych rzutów za 3… To najważniejsze z długiej listy osiągnięć tego zawodnika.

Co więcej, Curry robi to w stylu jakiego nie widzieliśmy do tej pory. Trafienia z 8 metrów przez ręce obrońców, dryblingi wkręcające w parkiet kilku rywali i szalone layupy. Wszystko wykonywane z gracją i lekkością, przywodzącą na myśl balet. Oglądając mecze z udziałem Curry’ego łapię się na tym, że myślę “Teraz to już przesadził- to nie może wpaść”… i oczywiście wchodzi jak w masło. Ten styl gry jest hipnotyzujący i uwodzicielski, a ja z zapartym tchem czekam na kolejne zagranie po którym będę mógł mimowolnie rozdziawić gębę ze zdumienia.

Wnioskując po sprzedaży koszulek (nr 1 w NBA), kibice i aspirujący zawodnicy na całym świecie chcą być jak Stephen Curry i identyfikują się z jego stylem gry. Steph jest szczególnie pociągający jako wzór, ponieważ jego dominacja nie opiera się na imponujących warunkach fizycznych. Nie ma nadludzkiej siły LeBrona, kosmicznego wyskoku Cartera, czy szalonego atletyzmu Westbrooka. Curry jest najlepszym graczem w lidze dzięki technice i umiejętnościom.

Jak doskonale wiemy, technikę i umiejętności zdobywamy dzięki treningowi. Przyjrzyjmy się zatem nad czym musimy pracować, jeśli chcemy być jak Steph Curry.

  • Szybki rzut z wyskoku

Znakiem firmowym numer jeden Curry’ego jest jego błyskawiczny rzut z wyskoku. Zauważcie, że Curry nie jest czającym się w rogu snajperem w stylu Kyle’a Korvera, czy Jasona Kapono. Większość swoich rzutów z dystansu oddaje w ruchu, wypracowując sobie pozycję dryblingiem albo korzystając z zasłon kolegów. Jeśli chcemy grać w ten sposób musimy popracować nad szybkością rzutu.

Przyjrzyjmy się zatem technice rzutu Curry’ego, która pozwala mu odpalać trójki sprzed nosa obrońców.

i

Źródło: ESPN

Ustawienie nóg

Nogi nie są ustawione prosto w kierunku kosza, ale raczej pod kątem 45 stopni, co sprawia, że prawa stopa, prawe biodro i prawa ręka pracują w jednej, naturalnej płaszczyźnie. Kolana są lekko ugięte, co w znacznej mierze decyduje o szybkości rzutu. Jeśli będziecie schodzić zbyt głęboko, wasz rzut na pewno nie będzie szybki. Wręcz przeciwnie- może łatwo zostać zablokowany.

Wyskok

Niektórzy zawodnicy (jak chociażby Ray Allen) wyskakują bardzo wysoko, zatrzymują się na ułamek sekundy w powietrzu i oddają rzut w najwyższym punkcie. Wygląda to pięknie, ale negatywnie wpływa na szybkość. Curry nie skacze wysoko przy rzucie, ale korzysta z tak zwanej jednofazowej techniki. Od momentu złapania piłki, poprzez ugięcie kolan i wyskok, aż po wypuszczenie piłki, mamy do czynienia z jednym płynnym ruchem (bez wspomnianego zawiśnięcia w powietrzu).

Dodatkowo, Curry podczas rzutu nie skacze pionowo do góry, tylko do przodu, co korzystnie wpływa na siłę i zasięg rzutu.

Jeśli Wasza technika rzutu drastycznie odbiega od tego co prezentuje Steph i nie chcecie jej zmieniać, spróbujcie przynajmniej mniej uginać kolana i rzucać jednofazowo- są to dwa kluczowe aspekty wpływające na szybkość rzutu.

Poniżej możecie zaobserwować technikę Curry’ego w zwolnionym tempie. Pracę nóg najlepiej widać w połowie nagrania.

  • Pull Up

Jak już wcześniej wspomniałem SC30 oddaje większość swoich niesamowitych rzutów w ruchu, często przy asyście najlepszych obrońców w NBA. Aby tego dokonać trzeba opanować sztukę Pull Up Jumper’a, czyli rzutu z wyskoku po koźle.

Zobaczmy jak robi to mistrz:

A teraz analiza. Po minięciu na zasłonie Curry wykonuje zatrzymanie na jedno lub dwa tempa. Zatrzymanie na jedno tempo (naskok) jest wolniejsze, ale pozwala na uzyskanie dodatkowej przestrzeni do rzutu, jeśli zachodzi taka potrzeba. Zatrzymanie na 2 tempa (dostawienie jednej nogi do drugiej) jest szybsze, ale nie daje takiej możliwości ucieczki od obrońcy. Rzut oddawany jest bardzo szybko, po minięciu, zanim pomagający obrońca zdąży zareagować.

Bardzo ważnym aspektem w wykonywaniu tego rzutu jest zachowanie prawidłowej techniki. Zdecydowanie zbyt często rzut po kozłowaniu, wykonywany przez amatorów w ogóle nie przypomina ich standardowej techniki. Dzieje się tak, ponieważ energia ruchu  w kierunku kosza zostaje przeniesiona na sam rzut. Skutkuje to między innymi nadmiernym pochyleniem do przodu, zbyt wysokim wyskokiem, czy innymi zmianami.

Aby zminimalizować te odchylenia od standardowej techniki, musicie delikatnie zwolnić w ostatniej fazie ruchu, tuż przed oddaniem rzutu. Pozwoli to wyhamować energię kinetyczną i zachować normalną formę.

Warto również, aby ostatni kozioł, po którym składacie się do rzutu był nieco mocniejszy i kierował piłkę do Waszego ‘shot pocket’, czyli miejsca z którego możecie komfortowo odpalić rzut.

  • Podsumowanie

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie da się podsumować techniki najlepszego zawodnika w NBA w kilku akapitach. Uważam jednak, że przyspieszenie rzutu z wyskoku oraz opanowanie właściwej techniki pull up pozwolą Wam zbliżyć się do mistrza. Oczywiście rzuty trzeba jeszcze trafiać, ale to już materiał na kolejny artykuł.

Naukowcy szacują, że do osiągnięcia mistrzostwa w dowolnej dziedzinie potrzeba 10.000 godzin treningu. Zabierajcie się zatem do roboty. Życzę Wam żeby Wasze jumpery wpadały często i gęsto, ku rosnącej frustracji przeciwników.

Do następnego razu,

Marek